Skoro uplotłem nikczemną tradycję z obnażania mojego plebejskiego gustu filmowego, po raz kolejny zobowiązany jestem siać zgorszenie wśród pasjonatów prawdziwego kina. Nie wiem, co to mówi o mnie, a co o kinie, ale miałem nie lada problem, aby zamknąć najlepiej wspominane przeze mnie filmy minionego roku (czyli między poprzednim a tym podsumowaniem) w cokolwiek domkniętą dziesiątkę.
10. Zero Days
reż. Alex Gibney
Znakomity dokumentalny thriller kryminalny odkrywający kulisy wojen w cyberprzestrzeni mających wymierny wpływ na realny świat. Niczym nie ustępuje Citizenfour.
9. The Florida Project
reż. Sean Baker
Wieczne wakacje amerykańskiego prekariatu. Poruszająca opowieść o dzieciństwie w purpurowym więzieniu między trapem, crackiem, seksem, przemocą a widmem bezdomności.
8. The Meyerowitz Stories (New and Selected)
reż. Noah Baumbach
Ciepłe, kameralne kino rodzinne o dorastaniu w cieniu wymagającego ojca zrobione z dozą humoru i z potrzeby zrozumienia najbliższych.
7. Happy End
reż. Michael Haneke
Haneke z lubością, ironią i lekkością przenika w środowisko francuskiej klasy wyższej. Na wiele sposobów bawi się przy tym współczesnością i bawi się świetnie. A ja (wbrew otaczającym mnie w sali kinowej malkontentom) bawiłem się świetnie razem z nim.
6. I, Tonya
reż. Craig Gillespie
American dream gone white trash wrong — fantastycznie napisana i zagrana w konwencji czarnej komedii z mocnym wątkiem społecznym kontrowersyjna, ale warta opowiedzenia historia Tonyi Harding. Wzruszyła samego Sufjana Stevensa, który napisał dla Harding przepiękną piosenkę.
5. L’amant double
reż. François Ozon
Ozon w tradycji Lyncha i Hitchcocka. Pożycza z Elle, Belle de jour i Rosemary’s Baby, tworząc swój własny estetety-makabryczny filmowy zawrót głowy.
4. 「夜は短し歩けよ乙女」
reż. Masaaki Yuasa
Cały rok w ciągu jednej nocy. Fantazyjna laurka dla alkoholu w szalonym tempie mieszająca jawę i sen, przypadek i przeznaczenie, niewinność i frywolność.
3. Phantom Thread
reż. Paul Thomas Anderson
Zdjęcia! Muzyka! Kostiumy! Wnętrza! Kwiaty! Aktorstwo! Ach! Mój ulubiony Anderson umiejscawia niełatwą miłość na skraju patologii w przepięknym świecie! Oglądałem w zachwycie!
2. Three Billboards Outside Ebbing, Missouri
reż. Martin McDonagh
Wyborne post-rape-and-revenge, gdzie kulminacja dramatu i występku znajduje ujście w błyskotliwej czarnej komedii. Jeśli amerykańskie kino, to właśnie takie.
1. Нелюбовь
reż. Andriej Zwiagincew
Zwiagincew nakręcił kolejny film totalny! Dopracowane w detalach metakino o największym problemie współczesnego człowieka — nieumiejętności kochania.