89. Odblaskowe kamizelki dla zwierząt
Nie od dziś wiadomo, że cokolwiek chcielibyśmy sprzedać ludziom, uda się zdecydowanie lepiej, jeśli zaangażujemy do tego celu zwierzęta. Trzeba oczywiście mieć na uwadze aktywistów z PETA, którzy skutecznie potrafią zrujnować najlepszy plan marketingowy, ale zasadniczo pokazanie rozmaitych zwierząt w sytuacjach bardziej ludzkich niż zwierzęcych jest rzeczą fundamentalnie fajną (to zresztą nie jedyny taki przykład w cyklu, stay tuned). Jaki jest więc najskuteczniejszy sposób na promocję bezpieczeństwa wśród pieszych na drogach? Tak, tak, owszem, ubranie kur w kamizelki odblaskowe. Oczywiście dla ich własnego bezpieczeństwa. Błądzące kury zwłaszcza w Skandynawii, gdzie przez cały czas jest ciemno, a przynajmniej szaro, bardzo często padają ofiarami nieświadomych niczego kierowców. Nie z własnej winy oczywiście — nie wiem, czy wiecie, ale kury są bardzo inteligentne. Jedna kura potrafi zapamiętać i rozpoznać do 180 głosów innych kur. Winny jest brak odblasków i przede wszystkim pijani kierowcy-piraci-szaleńcy maniakalnie nieodblaskowe kury rozjeżdżający! No to jest na to sposób — nasze kury są bezpieczne, PETA nie ma powodów, żeby się czepiać, a cały świat już wie.