92. Pogromcy duchów
Who you gonna call? Ghostbusters! Ten refren to jedno z moich najwcześniejszych wspomnień muzycznych, a sam film i stojąca za nim idea była w pewnym sensie dla mnie prototypem archetypu świetnego filmu. Pomyślcie tylko Dan Aykroyd, Bill Murray i Rick Moranis walczą z duchami w latach 80-tych! Wszyscy miłośnicy geniuszu Kung Fury powinni teraz poświęcić krótką chwilę na zastanowienie się nad sobą… Oczywiście w latach 80. Ameryka dała światu wiele fajnych filmów, ale nic nie potrafiło pod tym względem dorównać specyficznej mieszance humoru, grozy i elementów nadprzyrodzonych, zwłaszcza jeśli w tle słychać electro-rockowy beat numeru Raya Parkera, Jr. Nie wiadomo czy się bać, czy tańczyć!
Z ciekawostek — od początku lat 90. planowany był trzeci film w serii, z którego ostatecznie nic nie wyszło. Na połowę przyszłego roku zapowiedziano natomiast premierę nowej odsłony franczyzy, w której główną rolę zagra Kristen Wiig, a pogromcami duchów tym razem będą trzy kobiety.