opieszale wykadrowany fragment kolacji u państwa nathanson toulouse-lautreca
naszkicowałem bezbarwną kredą coś na kształt twarzy
w miejscu, gdzie powinny znajdować się oczy — dwie puste jamy
pochłaniające łapczywie resztki karykaturalnego konturu
coś, co mogłoby być nosem
spłynęło groteskowo pod podłużne rozwarte wykrzywienie nibyust
ucho — jedno
raczej z tych do trzymania, niż do słyszenia
brwi — nastroszone kępki dawnego charakteru
próbowały same utrzymać w ryzach pozory jakiejś fizjonomii
to na nic — bezbarwna kreda złamała się
pod ciężarem mojej lewej ręki, wydając krótki głuchy dźwięk
nie usłyszałem go jednak
próbowałem spojrzeć przez jamy
ale ani niczego nie mogłem już dostrzec,
ani nikogo wokół już nie było
Dzień dobry, mam jedno pytanie związane z listą złotych płyt z PRL, którą opublikował Pan swego czasu na rateyourmusic, czy mógłbym prosić o wiadomość? Z góry dzięki, pozdrowienia